Giełda Papierów Wartościowych - analiza intuicyjna, prognozy, akcje

Dodatkowe 500zł na Święta...

W środę 29 listopada, przed pójściem spać pomyślałem, że przydałaby sie jakaś kwota na Święta, i że 500zł by mnie satysfakcjonowało. Zadałem pytanie, jak bym mógł zdobyć tę kwotę w krótkim czasie? Zasnąłem. Podczas z jednej z faz snu widziałem, że ktoś mi mówi, że warto kupić "Arcsteel" (Arksteel miał wtedy cenę około 4zł). Jednak po obudzeniu zbagatelizowałem to. Zapamiętałem że była to tylko spółka na "A". Próbowałem sobie przypomnieć, co to była za spółka, ale bezskutecznie. Odpuściłem sprawę.

Wcześniej, na początku października, w telewizji mówili o wzroście Energopolu ponad 30zł. Ponieważ ja nie interesowałem się zbytnio giełdą, przekazałem bratu, że warto to kupić. Ale on to zbagatelizował, a ja do tego już nie wracałem. Energopol w krótkim czasie wzrósł do 210zł za akcję.

W poniedziałek jadąc z bratem na działkę zaczęliśmy rozmawiać o giełdzie. Wtedy przypomniało mi się o spółce na "A". Jeszcze raz chciałem sobie przypomnieć co to była za spółka. W mojej głowie pojawił się napis "ARCSTEEL". Spytałem brata czy taka spółka istnieje - powiedział, że tak. Wracając z działki stwierdziłem, że chce ją kupić. Wieczorem postanowiłem, że włożę wszystkie wolne środki na tydzień, bo przez ten czas nie będą mi potrzebne. Uzbierało się tego 1250zł, brat uskładał jeszcze tysiąc. Zrobiliśmy przelew do mBanku z konta Inteligo.

We wtorek rano (5 grudnia), podczas budzenia się, wiedziałem wewnętrznie, że warto kupić akcje o 10:05 po 4.20 (wtedy akcje były po 4.50). Miałem również przeczucie że cena 6.20 - to jest normalna cena, którą te akcje mogą osiągnąć. Natomiast 8zł to juz taki bardzo ryzykowny cel. Niestety przelew się jeszcze nie dokonał, a cena rosła. Kiedy w południe pieniążki dotarły, cena akcji była w granicach 4.63 ÷ 4.69. Brat ustawił zakup na 4.60. Po godzinie oczekiwania wpadł na pomysł, żeby zmienic limit zakupu na 4.65 i za tyle kupił. Chwilę potem cena spadła jeszcze do 4.58, ale akcje były już kupione.

Akcje zostały zakupione około 14:05, kiedy wykres przebił cenę 6.50.

Wieczorem olśniło mnie, żeby sprawdzić, co to jest za spółka. Wyszukane informacje w serwisie Bankier.pl nas zszokowały. Spółka w czasie swej dziesięcioletniej działalności zredukowała zatrudnienie z 800 pracowników do trzech. Ma ok. 8 mln straty z ubiegłych lat i nie miała zysków od 9 miesięcy. Spółka niby jest, a jakby jej nie było. Brat okeślił ją mianem "wydmuszki". Doczytalismy się, że spółka ma się połączyć z inną spółką i stworzyć spółkę mediową. Wiedza taka zdobyta wcześniej pewnie powstrzymała by nas od zakupu... Ale już było po fakcie.

Następnego dnia, w środę, cena szła bokiem trzymając się poniżej 4.60 i nic nie wskazywało na rychły wzrost. Troche mnie to zawiodło, bo przecież miałem takie silne natchnienie. Brat powiedział wtedy do mnie: Jeżeli chcesz się zawieść, to zawiedziesz się teraz i znajdą się kolejne okazje, byś mogł się zawieść. A jeśli chcesz odnieść sukces, możesz odnieść teraz i znajdą się kolejne okazje by odnieść sukces. Zastanowiłem się nad tym i już wiedziałem, że chcę odnieść sukces, byłem tego pewien.

Mineła środa, czwartek, piątek i nic się nie zmieniało tak, jak myślałem. Niemniej wiedziałem, że się uda i że odniosę sukces. Bo 6.20 za akcję, to jest cena według mnie gwarantowana. Na końcu piątkowej sesji cena akcji zaczęła rosnąć, co przywróciło mi nadzieję. Kurs zamknięcia był 4.48.

Poniedziałek. Zanim się do końca obudziłem, pomyslałem "po ile Arksteel"? "Pewnie po 5zł", przyszła myśl. Po chwili brat obudził mnie, mówiąc że Arksteel jest po 5.05. No i się zaczęła obserwacja kursu... Cena wahała sie 5.25 ÷ 5.35. Ustawiliśmy limit sprzedaży na 5.13 z aktywacją na 5.14. Dwa razy kurs był blisko aktywacji. Stwierdziliśmy jednak, że takie patrzenie jest bezcelowe i każdy wrócił do swoich zajęć. Mój brat nie wierzył, że cena osiągnie 6.20. Powiedział, że uwierzy jak cena przekroczy 5.60. Cena tak od godziny 13: już tylko rosła, chociaż nieśmiało.

Przeczytałem wtedy swoją modlitwe o otwarcie na dostatek i inne dobra. Popatrzyłem na wykres (opóźniony o 15 min.), który pokazywał nagły wzrost na 5.60 - była 14:24. Ciekawy "zbieg okoliczności".

O 14:54 cena na opóźnionym wykresie przebijała 5.80. Wolałem pojechać na działke, pocieszyć się Słoneczkiem, zostawiajac sprawy "boskiemu prowadzeniu". Brat też już nie ogladał notowań. W drodze przyszła mi myśl, że nasza cena to 6.20, ale co jak będzie po 6.50? Chwilowo pozostało to bez odpowiedzi...

Gdy przed zamknięciem sesji wracałem do domu, brat zadzwonił do mnie, że cena jest 6.50 i ma szanse wzrosnąć, gdyż przestawiają na nią limity zakupu. Pytał: zostawiamy czy sprzedajemy? Odpowiedziałem "Nie wiem.". Nie wiedziałem o co mu chodzi z tymi limitami. Zadzwoniłem po kilku minutach z pytaniem co zrobił. Powiedział, że zostawił i że ktoś wrzucił na zakup 30000 akcji za 8.45.

Sesja pełna wzrostów. Podążaliśmy za kursem utrzymując 5% odległość. Poziome kreski to równoważenie ceny.

Wieczorem naprawde nie wiedziałem, co zrobić. Mój cel został osiągnięty i przekroczony. Ta "wystawka" za 8.45 nas totalnie zdezorientowała. Wiedzielismy, że teraz wszystko jest możliwe: albo wzrost, albo spadek i to dość nagły. Po paru godzinach rozmów postanowiliśmy, że zobaczymy co się stanie i będziemy podpierać kurs, tzn. ustawiać aktywację sprzedaży 5% poniżej. Pomyślałem, że chyba mało kto wie, co ta spółka teraz może zrobić.

Poszedłem na spacer - szukając natchnienia i rozwiązania tej sytuacji. Wiedziałem, że 8zł to jest bardzo ryzykowna granica, ale te 8.45 totalnie zbiło mnie z tropu. Kolejną wartoscią były okolice 11zł, ale widziałem je raczej we mgle. "Więc co?" Pomyślałem, że mój brat zadecyduje.

Zasnąłem po 3: ze świadomością, że trzeba wstac przed sesją. Już parę minut po 8: rozdzwoniły się budziki i telefon. Z trudem, ale wstałem. Zacząłem robić śniadanie, gdy brat mnie zawołał. Ustalanie kursu otwarcia zaczęło się od 9.90 (to by było ponad 50% wzrostu). Teoretyczny kurs otwarcia (TKO) wahał się od 10zł do 7zł i spowrotem, przez 25 minut. Tuż przed otwarciem, ktoś dał duże zlecenie sprzedaży i zaczeły się aktywować dolne limity, co spowodowało spadek TKO do 5.58, aktywując nasz limit na 6.22. Zszokowało nas to. Stwierdziliśmy, że tak to byśmy niechcieli...

Otworzyli sesję na 6.49. Brat chciał przestawić limit niżej (5% poniżej to 6.16), ale zanim to zrobił, kurs szybko osiągnął 7.14, czyli górną granicę 10% widełek. Do tego momentu sprzedano już ok. 97000 akcji i byli chętni na kupno 60000 następnych. Chwilę po ponownym otwarciu kurs skoczył o kolejne 10% do 7.80 i zaczęło się drugie równoważenie. W tym czasie brat zdążył podnieść limit aktywacji do 7.50. Tym razem 60000 było po stronie sprzedaży. Po nowym starcie z poziomu 7.80 akcje zaczeły tak szybko spadać, że limit sie aktywował w kilka sekund. Wiedzieliśmy, że jest po wszystkim i akcje są sprzedane. I że wszystkie posunięcia, mimo że przypadkowe, złożyły się w doskonałość. Cena akcji spadła do 6.20, wzbiła się jeszcze na 7.40 i na koniec dnia wróciła na 6.50.

Zaraz po otwarciu szybki wzrost i równoważenie przy 7.14, chwilę później przy 7.80 i ostre pikowanie.

Po sprzedaży akcji i odliczeniu 19% podatku, wyszło ponad zakładane 500zł z mojego planu. I tak, dzięki boskiemu prowadzeniu, zbiegowi okoliczności, mieniu nosa (czy jak by to nazwać, ja wolę pierwsze z tych określeń), udało się pozyskać potrzebne środki.

Może powiesz, że to mało, że można by więcaj, lepiej itp. itd. Pewnie tak... Ale to dokonanie jest doskonałym przykładem, że intuicja, nos, czy też otwartość na boskie prowadzenie, pozwala wiedzieć co może się zdarzyć. I może, nawet wbrew opiniom, pozwala na pomnażanie dostatku. Ja jestem o tym przekonany, jeśli Ty nie, rozwiń swoje umiejętności.

Życzę powodzenia i równie wspaniałych osiągnięć.

Grzegorz

Informacje:
Regulamin
Prywatność
Słownik
Statystyki
Prognozy
Zmiany
Kontakt

Polecamy:
Zawód: inwestor
Otwarcie rachunku
Linki
Kalkulator

Techniki:
Procedura
Wskazówki
Metoda Silvy
Szaman Miejski
Focus 10/12

Artykuły:
Totolotek
Arksteel
Błądzenie losowe

Ustawienia:
Akcje o-I
Akcje J-Z
Branże
Kolejność

Prognozy:
Kolejno
Losowo


Google
Web
gpw.yarek.pl

Katalogi stron


© 2006 gpw.yarek.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone.